środa, 11 listopada 2015

Make rogal, not war, czyli pieczemy rogale marcińskie



11 listopada to bardzo ważne święto. Nie będziemy (co nie znaczy, że nie powinniśmy) dzisiaj rozmawiać o tym co się tego dnia dzieje w naszym kraju. Wydaje się, że nie powinniśmy przeżywać i patrzeć na ten dzień przez pryzmat negatywnych i często brutalnych wydarzeń jakie co roku oglądamy w wiadomościach z nagłówkami "X pobitych, X aresztowanych, X zniszczonych samochodów". O nie! Tego dnia ma być pięknie, przyjemnie (mamy wolny dzień!:) i smacznie! :)
Dlatego też zapraszamy do Poznania :) Tu 11 listopada świętujemy również "Marcina", mamy piękną kolorową paradę, fajerwerki i pieczemy/pałaszujemy pyszne świętomarcińskie rogale.
Kochani make rogal, not war!





Przypominam przepis z 2013 :) o ten:
http://ooomnomnomnom.blogspot.com/2013/11/rogale-jak-swietomarcinskie-marcinskie.html

Jest to dokładna receptura na oryginalne rogale "z certyfikatem" z proporcjonalnie zmniejszoną ilością składników (60 jaj to ciut dużo na domowe standardy). Piekę je już 3 raz i za każdym razem wychodzą genialne. Bardzo, bardzo polecam! :)
Smacznego kochani! 




4 komentarze:

  1. niestety w tym roku były kupne. za rok!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają wspaniale! Może się w końcu zmobilizuję, żeby je zrobić. Nigdy nie jadłem tych rogali, pomimo, że moja rodzina pochodzi z Wielkopolski. Najwyższy czas nadrobić zaległości :D

    OdpowiedzUsuń

Witam! :)
Dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że przepisy i zdjęcia na blogu były dla ciebie inspiracją i pomogły Ci przyrządzić w swoim domu coś pysznego .:)
Dziękuję za komentarze, rady i uwagi.
I najważniejsze - zapraszam ponownie! :)

Jeśli podoba Ci się Ooomnomnomnom! polub mój blog na facebooku, a zawsze będziesz na bieżąco :) A co! :*